Rozmowa z posłem Tomaszem Latosem, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Bydgoszczy.
Znudziła się panu Warszawa?
Polubiłem Warszawę, ale jeszcze bardziej kocham Bydgoszcz. I
jak pomyślę, ile można dla miasta zrobić, to po kolejnych namowach – z
którymi spotykam się co cztery lata – dałem się przekonać, że
kandydowanie to dobry pomysł i dzięki temu mogę zrobić więcej dla mojego
miasta.
Druga teoria jest jednak taka, że pan do tego kandydowania wcale nie był taki przekonany.
To nie jest tak – jestem zdecydowany i zdeterminowany do
kandydowania. Chociaż, oczywiście, gdy w ubiegłym roku rozważałem swoją
kandydaturę, brałem pod uwagę, że oznacza to porzucenie planów w dużej
polityce. Przeszedłem się jednak po mieście, spotkałem z kilkoma
znajomymi i od razu pozbyłem się wątpliwości. Nie ma nic piękniejszego,
niż próba walczenia o jak najlepszy rozwój rodzinnego miasta, z którym
czuję się związany ja, moi rodzice, dzieci. Tu są nasze korzenie, tu
jest mój dom. Zrobię wszystko, aby Bydgoszcz była na miarę naszych
marzeń.
Całość wywiadu: